czwartek, 25 lutego 2010

czołem wszystkim



tak! to JA z czlowiekiem roku, a ta Pani z nim tańcząca fristajla - to moja matka. 
troche mi sie wydaje, ze na tym zdjenciu to oni som do siebie podobni. a Wy jak na to paczycie?
Chociasz Ona jednak jest znacznie pienkniejsza.
Zdjencie jest fatalne, bo fszystkie flasze zostaly skierowane jakos nademnom. I troche to wyglonda, jakbym byla f cieniu. A TO NIE JEST PRAWDA. to zludzenie optyczne. I JA jestem ponad to i nie bende siem s tego powodu wyklucac.


Matka mi fczoraj powiedziała, rze DOŚĆ JEJ siem podoba jak JA piszę. wof wof.
Ona zaczyna nabierać cech wienkszosci matek (pacz Madonna i Lourdes) i zaniepokojona rosnoncom jej konkurencjom, prubóje zgasic moje ambicje. 
Udowodnie jej, rze jeszcze bende naczelnym redaktorem tygodnika "Pieseczek, kotecek i inne zwierzontka",
które osiongnie miljonowom spszedasz, poniewasz w premierowym numerze napisze pszede fszystkim najwiencej o sobie (50 stron). A nastepnie o moim brasiczku Bullecie (10 stron), mojej kuzynce Beatce (10 stron), moich najlepszych pszyjaciulkach Bezie i Klusce (po 10 stron) oraz o gronie moich innych pszyjaciul (4 strony) i ich mamusiach i tatusiach (1 strona). 


a teras ide sobie na spotkanie z moja nowa kolezanka czarna labradorka, kturej imienia jeszcze nie znam, bo siem jej troche  boje. albo lepiej pujde spac.

środa, 24 lutego 2010

dzialo siem

teskniliscie? NO! ja myslem!

bywalam tu i tam, w wielu miejscach bywalam, poznalam troche nowych osobowosci
bylam tak zajenta, rze nie mialam czasu zrobic sobie wlosuf i paznokci. 
f pelni solidaryzuje sie z Donatellom Versais, ktura zapytana o naturalny kolor wlosuf - odpowiedziala 'a skont ja mam to wiedziec?'. to zupelnie jak ja. jestem westikiem w kolorze topniejacego sniegu posypanego piaskiem.
a dzisiaj szczegulnie wyglondam, jak nornica. no raczej. umaszczenie snierzno-biale pozostalo wspomnieniem. 
nie dla mnie ta pora roku. ja siem do zimy nie nadaje. nawet siuskanie nie jest przyjemne i trzeba szybko, bo od razu zamarza.

acha, na poczontek chcialam zaznaczyc, rze JA pisze gramatycznie. i jak sie komus nie podoba MOJE pisanie, to wof wof i niech nie czyta, bo zdaje siem gramatyki to nie zna za grosz. to MOJA gramatyka. doskonale wiem jak sie rurzne zeczy gramatycznie pisze. wof wof. podirytowalam sie nomalnie!

do zeczy. moja matka obija sie. w pracy i w domu. nic nie robi, tylko imajle czyta i pisze. co to za praca?-ja siem pytam! zrelaksowana jest. i rzeby jej nie bylo za pszyjemnie w rzyciu to jej uruchomilam astme. spie wszystkimi wlosami przy jej nosie. niech sie inchaluje. za czensto o mnie zapomina a tak to pszynajmniej bedzie pamientala rze ma curkje. 
jak jusz wspomnialam, bywalam ostatnio. w teatsze bylam. 2 razy nawet. ale za drugim razem byla jakas awaria, wienc najnormalniej w siwiecie wyszlam z tamtont. awarji oglondac to ja nie chce. i jeszcze za to placic. jakby sie moja matka dowiedziala dopiero by bylo bajlando.

znudzilo mi siem jusz dzisiaj to pisanie. prosze komentowac z podziwem. kiss kiss kiss


powróconam. proszę o oklaski i objawy radości. mam dużo do opowiadania. tylko muszę przeczekać aż się blogger naprawi