środa, 9 grudnia 2009

paręsłów o mnie


na samym wstępie swego listu chciałam powiedzieć, że od jednego dnia nie mogę zrobić kupy, czym doprowadzam do szału moją matkę. ona jest chisteryczką, nie zwracajcie na nią uwagi.

urodziłam się w listopadzie 2008 roku, nie podam dokładnej daty, bo mama karze mi hronić dane osobowe. byłam najbrzydsza z miotu (ceha jawna: złamany ogonek i brak jednego zęba) i zarobaczona (ceha tajna: zahowywałam się niby normalnie, a w dniu kiedy byłam sprzedawana, moja kupa udawała, że nie chodzi po pokoju), ale mama mnie i tak pokohała. mówi, że jestem bezzębną karlicą. musiała na początku durzo jeździć ze mną do weterynaża i trząść się, że miałam zastrzyki. ja też się trzęsłam. dlatego na razie nie hodzimy już do doktora. mam uraz

moją pasją jest gotowana wołowinka z ryrzem, ale zjem wszystko co mi dacie (najwyżej matka postrząta po mnie, jeśli mi zaszkodzi). lubię też czarną skórzaną kanapę oraz hauczeć na przechodniów o karzdej poże dnia i nocy. na początku nie muwiłam mamie, że lubię...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz